*W poprzednim odcinku*
- Bądź zawsze ze mną. Niczego innego nie pragnę - patrzył w moje zaszklone tęczówki. - Kocham cię Nino.
- Ja Ciebie też Lou. - Pocałowaliśmy się. Czułam się tak jakby to był nasz ostatni. Było w tym uczucie.
Ale jak to bywa w bajkach jak jest juz dobrze... coś się knoci. :/
Byliśmy z Louis'em i Lottie w sklepie. Oni jeszcze coś kupowali w spożywczym, a ja siedziałam na ławce przed nim. Nagle podeszła do mnie dziewczyna- około 15 lat.
- Hej. Przepraszam. Mogę zrobić sobie z Tobą zdjecie??
- Em.. a może z Lou?? - jakoś nie chciałam robić sobie zdjęcia. Zaraz powstałyby spekulacje.
- Nie. Ja chciałabym z Tobą, bo ty jesteś wzorem do naśladowania. Louis cię zdradził, a ty mu wybaczyłaś i jesteście razem nie jedna by go tak pobiła, że na OIOM'ie by wylądował - uśmiechnęła sie.
- Czekaj, czekaj. Lou mnie nie zdradził.
- No jak nie? Na każdej stronie to jest. Nawet na TT powstał twój funclub.
- Oh.,.. To miłe. A możesz mi powiedzieć o co chodzi? Bo ja nic o tym nie wiem. - Dziewczyna zrobiła przestraszoną minę, ale grzecznie wszystko mi opowiedziała. Nawet na Telefonie weszła na portale. A wiecie co najlepsze? Że wydarzyło się to tego dnia, co zadzwoniła do mnie Julie. Dlatego wszyscy tak zawzięcie dyskutowali. Poprosiłam Jewel - bo tak ją nazywają - o konto na Twitterze i powiedziałam, że ją zaobserwuję. Podziękowałam jej serdecznie i poszła. Rozumiem dziewczynki, bo one nie chciały, żebym cierpiała tak samo Jay czy chłopcy. Ale nie rozumiem Louisa. To się nie mieści mi w głowie. Dalej siedziałam na ławce. Jak wrócili poszliśmy do nich do domu. W tym czasie ich matka z Em i bliźniaczkami poszły na spacer.
Weszliśmy, a ja dałam od razu w twarz Lou.
- Za co?- jęknął.
- Nie rób z Siebie takiego niewiniątka Tomlinson.
- Ale ja naprawdę nie wiem o co chodzi! - krzyknął. No cóż dostał jeszcze raz na odświeżenie pamięci.
- Dalej ciemno pod latarinią zwanej Hannah??
- T-ty wiesz??
- T-ty wiesz??
- Wiem.
- Widzisz Louis! A mówiłyśmy ci z Fizzy, żebyś jej powiedział! Inaczej by zareagowała!- powiedziała wściekła Lottie
- Wiesz co Tommo? Słuchaj sie czasami młodszych.
- Ale ja się bałem, że mnie zostawisz.
- Do cholery jasnej. Jakbyś mi od razu powiedział to byśmy porozmawiali i by było dobrze!! A teraz?! Dowiedziałam się od fanki. Którą swoją drogą polubiłam. Mam nadzieję, że więcej Ciebie nie zobaczę. Coś wam ogłoszę jak wróci reszta. - Rozpakowałam zakupy i akurat weszła reszta "rodzinki"
- Chodźcie do salonu - krzyknęłam
- Coś się stało??- zapytał Hazz
- Po pierwsze. Jadę do USA. Będziemy nagrywali dalsze sezony pewnego serialu. PO drugie Jay traktuję cię jak matkę. Już wiem co chciałaś powiedzieć przez tamte słowa. Chłopcy normalnie z waszą czwórką bawiłam się jak nigdy, Dziewczynki! O Was nie umiem się wypowiedzieć. Jesteście dla mnie bardzo ważne!- przytuliłam każdą oddzielnie, a szczególnie Emily.- Po trzecie Papa:* Uwielbiam Was. - Uśmiechnęłam się, przytuliłam wszystkich<prócz Lou>, a Zayn patrzył się na mnie smutnym wzrokiem.
- A dlaczego powiedziałaś o czwórce?- zapytał
- Bo jakbym miała mówić o Piątym, to dzieci musiałyby wyjść. Nie chcę Je demoralizować.
- A co?
- A to, że wyklęłabym go do diabłów. papa;* - Wyszłam, poszłam do siebie i walnęłam sie na łóżko myśląc jak ja mogłam być tak ślepa, żeby nic nie zauważyć.
Za niedługo wyjeżdżam :/
Co przyniesie wyjazd??
Nie wiem. Sie zobaczy :)
------------------------------------------------------
Kolejny. Nie wiem czy ostatni I-szej serii czy nie.
4 komcie next <33
Pozdrawiam
Marzena :*
A mogą być 4 ode mnie??? :p Kochanie ja chce nexta, a ten rozdział jest zajefajny!!!
OdpowiedzUsuńMisia :>
Naprawdę fajnie się to czyta Dodaj 12 <3
OdpowiedzUsuńDo następnego :)
Aww <3 Genialny ;D
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńLouis ty chamie !!!!!
Debil myślał że się nie wyda...
Czekam na nn :)
Mwahh