wtorek, 23 kwietnia 2013

# 15 - sezon II

Rano obudził mnie dzwonek telefonu. Z miną mordercy odebrałam.
- Halo?
- Nina!!!- odezwała się Fizzy
- Fizzy słonko po co dzwonisz tak rano??
- Rano?? Jest 12.
- Oj tam mały szczegół. O co chodzi??
- Bo ja jako jedyna rozszyfrowałam ten twój Kod. I uprzedzam lojalnie, że będzie One Direction i Nasza ekipa...
- Przeżyjemy!!- uśmiałam się - Będziemy o 16.
- Jasne. Do zobaczenia! - Rozłączyłam się i zaczęłam budzić dziewczyny.
- Wstawać! Wstawać!Wstawać!- skakałam po łóżeczkach
- Nina! liczę do trzech i ma cie nie być na moim pięknym posłaniu!-  wydarła się Vicka
- Też cie kocham!! A po za tym idziemy do Tomlinsonów
- RAZ....
- Bo są urodziny Lottie!!
- DWA....
- I będzie nasza ekipa!!!!- Popatrzyły na mnie jak na ufoludka. Nic nie poradzę na to, że chce się z nimi zobaczyć <wzruszam rękoma>
- No dobrze... nie zabijemy cie.  Ale w zamian idziemy na zakupy - oznajmiła poważnie Lucy. Popatrzyłam na nie i zaczęłam płakać. Nienawidzę zakupów odkąd musiałam chodzić osiem godzin po centrum handlowym, bo Clarie skończyły się ubrania, Phoebe buty, a Kat i Candice  musiały kupić sobie lakiery do paznokci i ogólnie cienie, szminki itp... A ja nic nie chciałam, to mnie na siłe wpychały! I musiałam kupować!! Tragedia!!
- Proszę! Zrobię wszystko! Tylko nie to!!!
- hahahahahahahah- zaczęły rżeć jak konie moje przyjaciółki-  TO BYŁ ŻART!!!- wrzasnęły, a ja zaczęłam je łaskotać.
Po około godzinie uspokoiłyśmy się, zaczęłyśmy się ubierać i czesać. Była około 15.30. Wyszłyśmy z hotelu. Ja byłam ubrana w TO, Vic w TO, a Luc w TO.
Kiedy podeszłyśmy pod Ich dom była równa szesnasta. Zapukałam i otworzyła mi Lottie.
- Sto lat! Sto lat kochana!- wykrzyknęłyśmy. Ta zaczęła piszczeć, skakać i nas przytulać. Przekazałyśmy jej prezent. Była to sukienka- mała czarna na jedno ramie- podobna do tej którą miała kiedyś Fizz.
- Jest przepiękna!!!- krzyknęła- Wchodźcie! - prowadziła nas do ogrodu.- Jake!! Zobacz kto przyszedł!- W drzwiach pojawił sie Jake - wyprzystojniał...huhuhu....- Zrobił oczy jak pięć złotych
- Dziewczyny?!- A my z sarkazmem zaczęłyśmy klaskać
- Brawo !!
- Max!! Alex!!! Chodźcie!!- przywołani zaraz się znaleźli przy nas. Ci też się zdziwili na Nasz widok. Nim się obejrzałyśmy byłyśmy u nich na rękach.
- Puśćcie nas debile!!- wydarła się Victoria. Ci pokręcili głowami i wbiegli na ogródek. Zobaczyłam tam naszą ekipę, zespolik One Direction, ich dziewczyny, Fizzy, Daisy, Pheobe, Emily i Jay.
- Nina!!!- wykrzyknęły dziewczyny i namawiały chłopaków, żeby Nas puścili.
- Oj już dobrze- postawili nas na Ziemi.
- Jak dobrze, że sukienek nie zakładałyśmy- zawołała Lucy
- Masz racje. A teraz chodźcie tu słonka!! - Wystawiłam ręce do dziewczyn. Tylko poczułam wielki ból i leżałam na trawie - hhaahhaha... Jak się za wami stęskniłam!!- mówiłam krztusząc się ze śmiechu. Dziewczynki ode mnie odeszły, a ekipa naskoczyła na naszą trójkę. Ja sie ulotniłam i podeszłam do reszty,.
- Hej - powiedziałam nieśmiało. Jay podeszła do mnie z uśmiechem i łzami. Przytuliła mnie mocno.- Nie płacz Jay. Nie płacz. Nie masz czego...
- Płacze ze szczęścia. Bo w końcu jesteś...
- aww....no jestem!
- A teraz nam coś ugotuj!!- wykrzyknął Niall
- Niall słonko, co chciałbyś, żebym ci ugotowała??- zapytałam
- To takie dobre coś...no to z tym, tym...
- Ale wiesz, że to na śniadanie, prawda??- powiedziałam ostrożnie...
- No i co?? Ale nie jadłem tego od dwóch lat!!!!
- Oh...No dobrze... Jay masz Kakao, miód, i mleko??
- Jasne.
- To ile przyszykować??
- Dla mnie z 10.- odezwał się żarłok.
- Już lecę.- Zgodnie z umową poszłam do kuchni, i po 20 minutach wyszłam z tacą.- proszę cię Żarłoczku. - Blondynkowi zaświeciły się oczy, zabrał tacę i zaczął jeść na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- A my sie jeszcze nie przedstawiłyśmy.- zaczęła Vic- Ja jestem Victoria Justice, to Lucy Hale i To takie nie wiadomo jakie to Nina Dobrev.
- Ja jestem Danielle Peazer, dziewczyna Liam'a, to Perrie Edwards, dziewczyna Zayna i Eleanor Calder- powiedziała od niechcenia - dziewczyna Louis'a
-Hej-powiedziałyśmy wszystkie razem
- Ninoooo...- przeciągnął blondynek- skończyło się...
- Oj mój drogi ja już więcej nie robię...
- Ploooosę...- zrobił minkę zbitego psa..
- N-i-e...A Dziewczyny jak się trzymacie??- Zapytałam sióstr Tomlinson.
- A dobrze.  TEraz mamy wakacje... -zaczęła Lottie
- Jak dobrze!!- wykrzyknęła Fizz - A potem niestety szkoła...
- A może jak mama się zgodzi polecicie ze mną do USA we dwie i poznacie obsade TVD?
- TAAAAK....- wykrzyknęły, a  następnie spojrzały na Jay, która pokiwała głową...
- No to się pakujcie. - uśmiecham się do młodszych koleżanek. Te w szczęściu poleciały do swoich pokoi. Zaczęliśmy rozmawiać, wszyscy się udzielali prócz Louisa. Ten cały czas się mi przyglądał. Ale wracając... śmiało mogę powiedzieć, że Danielle i Perrie są kochane. A Eleanor? Ona jakby mogła to by mnie zabiła.  No dobra, dobra to "coś" mnie nie lubi. Gdyż byłam wcześniej z Lou. A co ją to? Myśli, że od razu "ukradnę" jej Louis'a mimo, że mam Ian'a?? Chora jest. 
- Pójdę zobaczyć co z dziewczynami- wstałam od stołu i pobiegłam na górę. Dziewczynki mieszkały dalej w tych samych pokojach. Ubrania były porozrzucane wszędzie. I usłana piękna dróżka z nich od pokoju Lottie do Fizz i do łazienki. - POMÓC COŚ??- zapytałam, a kiedy otrzymałam przeczącą wiadomość odwróciłam się. Za mną stał nie kto inny jak...


---------------------------------------------------------------------------
Cholerka, żem się napisała :P\
Taki rozdzialik dłuższy...
Przepraszam, że długo nie dodawałam, ale problemy, imieniny mamy, choroba młodszej siostry... to wszystko złożyło się tak, że mam bardzo mało czasu, a i mam wenę tylko na tego bloga...

Słuchajcie...
Po tym opowiadaniu zaczynam kolejne też na tym blogu...
I chcę się dowiedzieć jak ma mieć na imię główna bohaterka... Kim ma być, gdzie mieszka, ile ma lat i z którym z chłopaków ma być??
Pomożecie mi??

Mam nadzieję :*
Najlepsza propozycja będzie Ogłoszona na blogu, a jeżeli ktoś ma bloga to dany blog będzie polecany przez czternaście postów u Mnie na blogu :*

Zgłoszenia przesyłajcie na e-mail : ninamartin813@wp.pl


Buziaczki :*

Marzena :*

10 komentarzy:

  1. hello My name's potato...
    wybacz ćwiczę na egzamin z angola xD
    a więc może nazywać się ... Mallory (rzadko spotykane imię) Sullivan? Może być dziennikarką lub fotoreporterką? W wieku chłopców może starsza? I z Li??? {Liaś jest osamotniony ;(} Proszę cię bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ;D
    Może Cassie Jefferson?Z 19 lat.Zwykła dziewczyna która wstawia swoje cover'y na YT i jest anonimowa?Z Harrym ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahooooooj mój ty jednooki bandyto a więc rozdział zajebaszczy jak zawsze a bohaterka nazywać się może Jezebel w skrócie Jez a nazwisko sobie wymyślisz i może być z Liasiem albo z Louiskiem ;) No to powodzenia w nowym opowiadanku życzę kotek ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma mieć na imię Izabela pchodzic z polski miec 19 lat i byc z zaynem

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma nieć na imię Gabrielle i ma być z Niallem ku*wa mać i masz mi to dalej pisać bo jak nie to cie chyba zaje*ie. Chociaż raz mnie posłuchaj i nipisz coś w końcu plllliiiiiiiiiiiiisssss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez wulgaryzmów się nie dało napisać? [wybacz ale jestem na nie uczulona jak mi nie pasują do wypowiedzi to po prostu zwracam uwagę]

      Usuń
    2. Ku*wa za przeproszeniem to nie rynek i nie burdel więc wyrażaj się a nie lecisz jak jakiś cygan z niewyparzonym jęzorek, a zaje*ać się możesz w nogę jak idziesz do toalety więc zamknij pyszczka i ogranicz słownictwo

      Usuń
    3. O właśnie i to jest poprawne użycie ^^

      Usuń